Polski krajobraz przypomina wielki plac budowy. Praktycznie w każdej dzielnicy, każdego miasta można spotkać ekipy budowlane lub remontowe. Najczęściej są to drogowcy. Można wręcz zaryzykować stwierdzenie, iż dla tego sektora usług właśnie nadeszło siedem tłustych lat. Jednakże nie wszystkie maszyny budowlane zaprzęgnięte zostały wyłącznie do rozbudowy infrastruktury drogowej.

Rynek budowlany przeżywa obecnie głęboką zapaść. Ceny nieruchomości spadają na łeb, na szyję. Jednak nie oznacza to, iż wstrzymane są wszelkie prace konstrukcyjne. W myśl zasady mówiącej, iż kto nie inwestuje, ten traci deweloperzy „uciekają do przodu” i rozpoczynają nowe budowy. Kwestią czasu jest nadejście momentu, gdy kryzys minie.

Na tę chwilę warto być należycie przygotowanym. W depresji ceny materiałów budowlanych oraz koszty pracy radykalnie się obniżają. Wzniesione stosunkowo niskim kosztem można następnie „sprzedać” z wielokrotnym przebiciem.

W celu dalszej redukcji kosztów należy dobrać optymalny sprzęt budowlany. Czasami, również na tym odcinku frontu warto więcej zainwestować, by potem czerpać liczne profity. Dlatego też, trzeba wyasygnować większą kwotę na zakup najnowocześniejszego sprzętu. Z czasem pozwoli to uzyskać przewagę nad konkurencją.